Popełniłam błąd: nie skakałam po kamieniach!

Udostępniając artykuł pomożesz mi rozwinąć blog. Weź w tym udział!

Krąży po sieci od pewnego czasu opowieść o tym, jak to pewien nauczyciel – przyjmijmy, że to ta wersja z nauczycielem – kazał uczniom wsypać piasek do słoika, potem kazał wsadzić mniejsze kamyczki i na końcu duże kamienie. Oczywiście się nie mieściły. Gdy jednak zaczniemy zapełniać słoik najpierw większymi kamieniami, a potem dopiero dosypujemy żwir, piasek, wlewamy wodę, okazuje się, że wewnątrz słoika jest wszystko. I tak jest z nauką programowania!

A jakby się dobrze zastanowić, to pewnie też z każdą inną nauką, czy w ogóle robieniem rzeczy sensownych – najpierw trzeba poukładać to, co najważniejsze, potem reszta znajdzie swoje miejsce.

Skończyły się wakacje i mój czas odpoczynku i wyciszenia. Chociaż zabawnie to brzmi, kiedy wziąć pod uwagę te cztery generatory chaosu i hałasu, które urodziłam i które mnie w wakacje nie opuściły 😀 Efektem tego czasu jest też to, że część przygotowanych dla Was materiałów w ramach kursu Mom & PHP, nie przeszła próby i została unicestwiona. Już mi wcześniej gawędziły, ale nie byłam w stanie powiedzieć co mi w nich nie pasuje, teraz wiem: były zbyt szczegółowe i zbyt męczące już w przygotowywaniu, aż strach pomyśleć, jak zmęczyłyby Was podczas pracy nad nimi! Zmienimy trochę kurs kursu – będziemy teraz skakać po dużych kamieniach, żeby je dobrze ułożyć. To znaczy, że pewnie część mniej ważnych rzeczy nie będzie wytłumaczona, inne zapewne powtórzę wielokrotnie dla utrwalenia.

Kiedy sama uczyłam się programowania na początku swojej drogi, lata temu, nienawidziłam przeskakiwania czegokolwiek bez sprawdzenia co to i dlaczego tak. Bardzo dokładnie i dociekliwie analizowałam każdy materiał. Zmarnowałam w ten sposób dużo czasu. Nabyłam co prawda silną teoretyczną wiedzę, ale przy okazji mocno frustrowałam się tym, że tak wolno się uczę, że tak wiele jeszcze nie wiem. Byłam trochę, jak dziecko, które każdą swoją drogę tak mocno ubogaca pochylaniem się nad napotkanymi ślimaczkami, owadami, kwiatkami, listkami, że aż dojść na miejsce nie może. Wiesz, jak to jest, kiedy do przedszkola idzie się normalnie 10 minut, a z dzieckiem godzinę, ciągle je popędzając!

Te z Was i tych z Was, którzy jesteście na kursie Mom & PHP proszę o jeszcze chwilę cierpliwości i wypatrywanie kolejnych odcinków. Będę w nich omawiać:

  • duże kamienie – rzeczy elementarne, ważne, żeby je dobrze w głowie ułożyć i żeby z niej nie wypadały
  • żwirki – potrzebne mięso, bez tego żaden szkic nie nabierze kolorów
  • piaski – drobne, ale ważne rzeczy, które wypełniają i stabilizują projekt
  • i wodę – to, co przepływa przez wszystkie warstwy i jest potrzebne do życia.

Biorę ten podział też do swojej codzienności, do pracy nad swoją efektywnością w życiu i do wypracowania takiego sposobu życia, które da poczucie spełnienia, a co za tym idzie – szczęścia.
Wybieram rzeczy najważniejsze, takie duże kamienie, które mnie określają. To one sprawiają, że jestem tym, kim jestem.
Potem dobieram żwirki – ważne założenia, które mogą się zmienić z czasem, ale niezbyt często i nigdy nie z błahych powodów, takie konkretne regularne działania.
Piaski to sposób wypełniania tych ważnych założeń, konkretne kroki, pojedyncze działania – to tym jest wypełniony mój kalendarz.
Woda omywa wszystko. To moje nastawienia, to uśmiech, to wiara w sensowność wszystkiego innego i uśmiech, który staram się kłaść na ustach jak najczęściej. Z uśmiechem jest łatwiej. Notabene czytałam gdzieś kiedyś, że już udowodniono, że nawet mechanicznie ułożenie mięśni twarzy w uśmiechu, poprawia samopoczucie i nastrój – warto więc uśmiechać się zawsze!

Życzę Ci dobrego, owocnego nowego roku szkolnego i akademickiego. Do kolejnych wakacji daleko, ale to nie ma znaczenia – każdy dzień bierzmy z radością i wdzięcznością, bo każdy jest dla nas darem.

Powodzenia!

PS. Dzisiaj obchodzimy kolejną rocznicę ślubu z Dominikiem. Dziękuję Ci, kochanie, za każdy dzień, który przeżywamy razem. Wiele z nich trzeba było szarpnąć i wydawało się, że nie damy rady, a jednak stawaliśmy i robiliśmy swoje. Dziękuję za Twoje codziennie „obecny!”. Kocham Cię 🙂

Udostępniając artykuł pomożesz mi rozwinąć blog. Weź w tym udział!

4 thoughts on “Popełniłam błąd: nie skakałam po kamieniach!

  1. Dobrze napisane 🙂 Czekam spokojnie na dalsze części ufając, że ogranę wszystko co trzeba 🙂 A Wam życzę wielu szczęśliwych dni!

Skomentuj Ela Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *