Nie da się ukryć, że Matka Programistka, jak to matka, ma dzieci. Czworo. Najstarsze z nich skończy niebawem sześć lat, więc pora najwyższa, żeby zaczął programować. Tylko jak?
Temat uczenia dzieci programowania jest dla mnie trochę wyprawą w nieznane. Moje pokolenie uczyło się programować, gdy dobrze już ogarniało czytanie i pisanie, matematykę, podstawy fizyki i parę innych szkolnych umiejętności. Mój syn umie co prawda podpisać się imieniem, liczyć do kilkudziesięciu i dodawać / odejmować w granicy dwudziestu, ale czy to wystarczy, żeby programować? A jeśli wystarczy, to jak uczyć, skoro sama uczyłam się inaczej?
Przeglądałam jakiś czas temu kursy online przeznaczone dla dzieci. Nieczytających dzieci. Z tego, co znalazłam, wybrałam jeden i jesteśmy właśnie po pierwszym tygodniu testowania. W zasadzie to Antek jest. 🙂 Nie zamierzam silić się na research w sieci i opis poszczególnych rozwiązań, bo taki spis z założenia skazany jest na bycie subiektywnym i nieaktualnym. Zostanę więc przy samej subiektywności i opiszę moje doświadczenie.
Utworzyłam sobie konto w portalu Code Studio (Studio Kodowania) jako nauczyciel i utworzyłam sekcję „moje dzieci”, co już tydzień później okazało się błędem – o tym za chwilę.
Utworzyłam konta dla Antka i Zosi i dodałam ich do sekcji „moje dzieci”. Wybrałam dla dzieciaków „Kurs 1” i ruszyliśmy z kopyta. Z pewnych powodów Antek wystartował szybciej. Już tydzień później, czyli wczoraj, miał ukończony kurs i zaczęłam zastanawiać się co dalej. Okazało się, że dalej możemy pracować w Studio! Kursów ci tam dostatek! Wydrukowałam synowi certyfikat:
Własnoręcznie go podpisałam, dopisałam datę i mam nadzieję, że będzie po latach miłą pamiątką. Teraz wybrałam dla niego kurs z cyklu „Godzina kodowania”, wykorzystujący jego ulubioną grę Minecraft. Jestem pewna, że ten kurs go zainteresuje i jednoczesnie pokaże mechanizmy silników gier, z których sam korzysta. Fantastycznie jest wiedzieć, jak coś jest zbudowane! Ja przynajmniej lubię. Kursów jest naprawdę bardzo dużo, dostosowanych do pracy na różnych poziomach zaawansowania i dla dzieci w róznym wieku. Każdy z kursów nauczyciel może przejrzejrzeć na wyrywki, zapoznać się z tematami zanim je udostępni. Jeśli jesteś „nietechnicznym” rodzicem, możesz spokojnie przygotować się do zajęć z dzieckiem, czytająć i przerabiając kurs wraz z nim na swoim komputerze bądź wcześniej, zanim udostępnisz go dziecku. Karta wyboru kursów jest bardzo przejrzysta:
Napisałam wyżej, że błędem było utowrzenie sekcji dla moich dzieci i dodanie obu ich kont do tej sekcji. W momencie, w którym chciałam udostępnić Antkowi kolejny kurs, okzało się, że to jest niemożliwe – kurs do pracy ustawiam dla całej grupy uczniów. Jeśli więc prowadzisz indywidualne zajęcia z dzieckiem, bądź masz dzieci w różnym wieku, więc musisz im zróżnicować materiał, zawsze dla każdego z nich twórz osobną sekcję.
Kurs 1 z punktu widzenia Programistki
Dzieciak uczy się tutaj mechanizmu pracy i samego IDE, czyli przeciągania bloków w sumie. Z umiejętności programistycznych – poznaje ideę wykonywania zadań w krokach, pojawiają się pętle z określoną ilością powtórzeń, wprowadzone zostaje wyszukiwanie wzorców. Wszystko w formie zabawowej. Pojawiają się też pojęcia pair programming i debugging. Mamy zalążki pętli while i instrukcji warunkowej if. Zdecydowanie kurs jest napisany tak, że od początku wyprowadza dobre nawyki programistyczne i nie podaje nic, czego trzeba będzie w przyszłości oduczać.
Kurs 1 z punktu widzenia Matki
Dziecko świetnie się przy tym bawiło. Antek mógł programować.. w nagrodę, jak już poczuczył się tego strasznego i nudnego czytania. Wiedziałam, że był zajęty czymś sensownym, gdy ja kradłam trochę czasu dla siebie.
Kurs 1 dla tzw. „nietechnicznych”
Ten kurs dedykowany jest dzieciom, które jeszcze nie potrafią czytać, więc raczej nie będzie to dla Ciebie wielkim wyzwaniem, by go przejść. Dlaczego nie zacząć nauki programowania już dzisiaj? Nie mówię, że od razu masz dziury w Windowsie łatać, ale pobawić się w ramach ciekawego hobby czemu nie? To naprawdę proste! Warto gimnastykować głowę!
Kilka obrazków z samego kursu
Przykładowe zadanie
Kolejny przykład zadania, już z rozwiązaniem od razu:
I jedna z ostanich aktywności, która bradzo ucieszyła mojego syna – zadanie twórcze: bierz i zrób co chcesz i jak chcesz! Można było wybrać wiele różnych postaci, które pojawiały się na planszy, przemieszczały się po niej, mówiły i znikały. Można było zmienić tło i wybrać podkład dźwiękowy. Jestem pewna, że nie jedna książka powstałaby, gdyby zebrać wszystkie historie wymyślone w ramach tego zadania!
fajnie wiedzieć, bo ja ta nietechniczna 😉
To zapraszam do zabawy w programowanie i do podczytywania mojego mało technicznego blogu o programowaniu!
Super sprawa! Oprócz tego w sieci znajduje się wiele ciekawych narzędzi, które także uczą, zachęcają do programowania i daj mnóstwo radości. Można je znaleźć w wyszukiwarce, albo odwiedzić https://www.zaprogramowani.com/blog/10-stron-do-nauki-kodowania-dla-dzieci/, gdzie wszystko jest fajnie zebrane do kupy.
Bardzo inspirujące! Tak na prawdę to nauka przez zabawę 🙂 Ja ostatnio natknęłam się na grę edukacyjną z nauką programowania Scootie Go! Jest to zestaw kloców do nauki programowania z planszą, które następnie się skanuje telefonem/tabletem i wykonuje kolejne zadanka na różnych kontynentach . Super sprawa! Nie tylko dzieciaki się wkręciły w tą grę IT 😛
A tak, też się tym bawiliśmy przez chwilę. Fajne bardzo! 🙂